IV LIGA DOLNOŚLĄSKA 2016/17:
11.kolejka - 22/10/2016, Wielka Lipa:
LKS SOKÓŁ Wielka Lipa - MKS VICTORIA Świebodzice
2-2 (1:2)
Bramki:
LKS SOKÓŁ: 37' 90+4'(k) Deneka
VICTORIA: 35' 42' Sadowski
Upomnienia(ż.kartka):
LKS SOKÓŁ:
Suppan, Musiał, Deneka, Pruchnicki, Wojtyło
VICTORIA:
Sadowski, Niemczyk, Drąg, Bałut, Bielak
Sędziowie:
Arbiter główny: Damian Czukiewski z KS Legnica;
Asystent I: Norbert Deluga z KS Legnica;
Asystent II: Piotr Ignatowicz z KS Legnica;
Widzów:
ok. 50 os.
Składy meczowe obu drużyn:
LKS SOKÓŁ:
27. Janiczak - 16. Suppan(K), 19.Pruchnicki, 3. Chodorski, 5. Bienkiewicz 7. Andrusiak, 9.Wojtyło, 17.Musiał (70' 4.Błach), 20.Deneka, 10. Pyzłowski, 18. Godzwon.
Rezerwowi:
23. Nowak- 21.Jurkowski,6.Żabski;
TRENER: FOLTYN Marcin
MKS VICTORIA:
1.Bielak - 7.Błaszczak, 3.Borgoń, 13.Borowiec (61' 10.Bałut), 8.Drąg (86' 5.Rosicki), 6.Niemczyk(K), 9.Sadowski, 16.Słapek (77' 18.Michnicki), 2.Szyszka, 11.Traczykowski (53' 4.Błażyński), 15.Zyl
Rezerwowi:
30.Chrebela, 17.Jędrasiewicz, 14.Olszówka;
TRENER: JAWORSKI Maciej

"TYLKO" albo "AŻ" REMIS Z VICTORIĄ ZE ŚWIEBODZIC...
W sobotnie popołudnie w ramach 11 kolejki czwartoligowych zmagań, LKS SOKÓŁ z Wielkiej Lipy, tym razem na własnym terenie, zmierzył się z beniaminkiem b.r. MKS Victorią ze Świebodzic. Gra obu drużyn obfitowała w wiele pojedynków, fauli (aż 10 żółtych kartek) a także czasami niezrozumiałych decyzji sędziego głównego. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2-2, choć po pierwszych czterdziestu pięciu minutach gry to goście (ze sporą pomocą gospodarzy...) schodzili na przerwę z korzystnym dla siebie rezultatem 1-2.
Pierwszy kwadrans meczu to dość wyrównane zawody, aczkolwiek z każdą upływającą minutą rosła przewaga Sokoła, który ostatecznie nie potrafił niestety efektywnie udowodnić swojej wyższości nad rywalem. Co więcej, to goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie w 35' za sprawą ich napastnika Sadowskiego oraz błędu Kamila Suppana, który źle ocenił sytuację w polu karnym (zbyt krótko zgrał piłkę głową do naszego bramkarza Patryka Janiczaka). Wyrównanie stanu meczu nastąpiło raptem dwie minuty później, gdy trzema dokładnymi podaniami na jeden kontakt, Sokół kapitalnie rozmontował defensywę gości. Strzelcem gola, po dośrodkowaniu Pyzłowskiego i wystawieniu piłki przez Bienkiewicza, został Łukasz Deneka. Kiedy wydawało się już, że obie drużyny zejdą na przerwę z wynikiem 1-1 to niestety w 41' nie ustrzegliśmy się kolejnego błędu. Tym razem, wobec presji przeciwnika pośliznął się w ok. 20m Mateusz Chodorski, futbolówkę przejął Sadowski i ponownie nie miał problemów z pokonaniem Patryka Janiczaka. W efekcie, ku naszemu zdziwieniu schodziliśmy na przerwę z jednobramkową stratą.
Druga odsłona meczu to niemal całkowita dominacja naszego zespołu, który usilnie próbował wyrównać jego stan. Skoncentrowana na własnej połowie, prawie cała drużyna gości skupiała się tylko na utrzymaniu korzystnego dla siebie rezultatu.
Pomimo kilku niewykorzystanych okazji podbramkowych Sokoła oraz niezrozumiałych decyzji sędziego głównego nasz zespół stać było na doprowadzenie do remisu w doliczonym czasie gry. Wówczas sfaulowany w polu karnym został Karol Wojtyło. Sędzia tym razem prawidłowo wskazał na wapno a rzut karny wykorzystał Łukasz Deneka, który ustalił rezultat pojedynku na 2-2.
Z perspektywy wydarzeń boiskowych (prowadzenie jednobramkowe gości ze Świebodzic do 93') można stwierdzić, że był to zdobyty bardzo cenny 1 punkt. Jednakże naszą drużynę z Wielkiej Lipy stać było na zwycięstwo w tym pojedynku i zagarnięcie kompletu 3 oczek!
Mimo wszystko będziemy nadal walczyć o kolejne punkty ligowe, co będzie miało miejsce w najbliższą sobotę 29/10/2016 o godz. 14:00. Zagramy na wyjeździe w Bardzie z miejscową Unią!!! HEJ SOKÓŁ!!! LKS!!!
OPIS KONTROWERSJI Z MECZU:
W tym meczu sytuacji stykowych nie brakowało jednak ta z 23' z pewnością mogła mieć wpływ na przebieg tego pojedynku. Niestety sędzia główny podjął kontrowersyjną decyzję wobec akcji ratunkowej i faulu na ok. 30m bramkarza gości Bielaka na naszym napastniku Piotrku Godzwonie. Naszym zdaniem był to ewidentny błąd sędziego. Bramkarz gości wybiegł z bramki i nie był zainteresowany wybiciem piłki. W konsekwencji z impetem powalił naszego zawodnika, który był pierwszy przy piłce a cała akcja toczyła się w świetle pustej bramki. Ku naszemu zdumieniu, zawodnik ze Świebodzic uszedł z tego starcia bez konsekwencji a arbiter nakazał jedynie rozpoczęcie gry od rzutu rożnego.
Kolejna znacząca kontrowersja miała miejsce w ok. 80', gdy naszym zdaniem żółtą kartką powinien zostać upomniany kapitan gości - Niemczyk, który ewidentnie przeszkodził w wybiciu piłki w polu karnym naszemu bramkarzowi. Byłaby to jego druga żółta kartka w tym pojedynku, a w konsekwencji czerwona. Jednak sędzia, pomimo że już sięgał do kieszeni po odpowiedni kartonik za to przewinienie, ostatecznie schował go i nakazał rozpoczęcie gry od bramki.
by MW
W sobotnie popołudnie w ramach 11 kolejki czwartoligowych zmagań, LKS SOKÓŁ z Wielkiej Lipy, tym razem na własnym terenie, zmierzył się z beniaminkiem b.r. MKS Victorią ze Świebodzic. Gra obu drużyn obfitowała w wiele pojedynków, fauli (aż 10 żółtych kartek) a także czasami niezrozumiałych decyzji sędziego głównego. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2-2, choć po pierwszych czterdziestu pięciu minutach gry to goście (ze sporą pomocą gospodarzy...) schodzili na przerwę z korzystnym dla siebie rezultatem 1-2.
Pierwszy kwadrans meczu to dość wyrównane zawody, aczkolwiek z każdą upływającą minutą rosła przewaga Sokoła, który ostatecznie nie potrafił niestety efektywnie udowodnić swojej wyższości nad rywalem. Co więcej, to goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie w 35' za sprawą ich napastnika Sadowskiego oraz błędu Kamila Suppana, który źle ocenił sytuację w polu karnym (zbyt krótko zgrał piłkę głową do naszego bramkarza Patryka Janiczaka). Wyrównanie stanu meczu nastąpiło raptem dwie minuty później, gdy trzema dokładnymi podaniami na jeden kontakt, Sokół kapitalnie rozmontował defensywę gości. Strzelcem gola, po dośrodkowaniu Pyzłowskiego i wystawieniu piłki przez Bienkiewicza, został Łukasz Deneka. Kiedy wydawało się już, że obie drużyny zejdą na przerwę z wynikiem 1-1 to niestety w 41' nie ustrzegliśmy się kolejnego błędu. Tym razem, wobec presji przeciwnika pośliznął się w ok. 20m Mateusz Chodorski, futbolówkę przejął Sadowski i ponownie nie miał problemów z pokonaniem Patryka Janiczaka. W efekcie, ku naszemu zdziwieniu schodziliśmy na przerwę z jednobramkową stratą.
Druga odsłona meczu to niemal całkowita dominacja naszego zespołu, który usilnie próbował wyrównać jego stan. Skoncentrowana na własnej połowie, prawie cała drużyna gości skupiała się tylko na utrzymaniu korzystnego dla siebie rezultatu.
Pomimo kilku niewykorzystanych okazji podbramkowych Sokoła oraz niezrozumiałych decyzji sędziego głównego nasz zespół stać było na doprowadzenie do remisu w doliczonym czasie gry. Wówczas sfaulowany w polu karnym został Karol Wojtyło. Sędzia tym razem prawidłowo wskazał na wapno a rzut karny wykorzystał Łukasz Deneka, który ustalił rezultat pojedynku na 2-2.
Z perspektywy wydarzeń boiskowych (prowadzenie jednobramkowe gości ze Świebodzic do 93') można stwierdzić, że był to zdobyty bardzo cenny 1 punkt. Jednakże naszą drużynę z Wielkiej Lipy stać było na zwycięstwo w tym pojedynku i zagarnięcie kompletu 3 oczek!
Mimo wszystko będziemy nadal walczyć o kolejne punkty ligowe, co będzie miało miejsce w najbliższą sobotę 29/10/2016 o godz. 14:00. Zagramy na wyjeździe w Bardzie z miejscową Unią!!! HEJ SOKÓŁ!!! LKS!!!
OPIS KONTROWERSJI Z MECZU:
W tym meczu sytuacji stykowych nie brakowało jednak ta z 23' z pewnością mogła mieć wpływ na przebieg tego pojedynku. Niestety sędzia główny podjął kontrowersyjną decyzję wobec akcji ratunkowej i faulu na ok. 30m bramkarza gości Bielaka na naszym napastniku Piotrku Godzwonie. Naszym zdaniem był to ewidentny błąd sędziego. Bramkarz gości wybiegł z bramki i nie był zainteresowany wybiciem piłki. W konsekwencji z impetem powalił naszego zawodnika, który był pierwszy przy piłce a cała akcja toczyła się w świetle pustej bramki. Ku naszemu zdumieniu, zawodnik ze Świebodzic uszedł z tego starcia bez konsekwencji a arbiter nakazał jedynie rozpoczęcie gry od rzutu rożnego.
Kolejna znacząca kontrowersja miała miejsce w ok. 80', gdy naszym zdaniem żółtą kartką powinien zostać upomniany kapitan gości - Niemczyk, który ewidentnie przeszkodził w wybiciu piłki w polu karnym naszemu bramkarzowi. Byłaby to jego druga żółta kartka w tym pojedynku, a w konsekwencji czerwona. Jednak sędzia, pomimo że już sięgał do kieszeni po odpowiedni kartonik za to przewinienie, ostatecznie schował go i nakazał rozpoczęcie gry od bramki.
by MW