IV LIGA DOLNOŚLĄSKA 2016/17:
15.kolejka - 19/11/2016, Wielka Lipa:
LKS SOKÓŁ Wielka Lipa - MKS KAROLINA Jaworzyna Śląska 6-1 (2:1)
Bramki:
LKS SOKÓŁ: 3'Deneka, 23' Pruchnicki, 50'Pyzłowski, 68'Bienkiewicz, 75' Andrusiak, 84'Jurkowski;
MKS KAROLINA: 42' Ptak;
Upomnienia(ż.kartka):
LKS SOKÓŁ:
Suppan
Sędziowie:
Arbiter główny: Krystian Kubik z KS Kłodzko;
Asystent I: Marek Gerlach z KS Kłodzko;
Asystent II: Waldemar Gnyl z KS Kłodzko;
Widzów:
ok. 50 os.
Składy meczowe obu drużyn:
LKS SOKÓŁ:
27. Janiczak - 4.Błach, 16. Suppan(K)(46' 11.Jędrzejowski), 19.Pruchnicki, 5. Bienkiewicz(76' 3.Chodorski), 20.Deneka, 9.Wojtyło, 17.Musiał, 10. Pyzłowski(80' 21.Jurkowski), 8.Janas, 18.Godzwon(72' 7.Andrusiak);
Rezerwowi:
23. Nowak (BR);
TRENER: FOLTYN Marcin
KS ORZEŁ:
Wajdzik - Czernicki, Salamon, Mrowiec, Krawczyk, Ptak (87′ Wudel), Rogowski (64′ Schmidt), Borowy (64′ Jaszowski), Roszak (79′ Adamowicz), Mróz, Ignatowicz.
Rezerwowi:
Leletko
TRENER: MOJSA Tomasz

EFEKTOWNE ZWYCIĘSTWO SOKOŁA NA ZAKOŃCZENIE RUNDY!
W ramach ostatniej w tym roku 15 kolejki czwarto-ligowych zmagań, gospodarze LKS SOKÓŁ z Wielkiej Lipy zmierzyli się z kolejnym beniaminkiem tj. MKS Karoliną z Jaworzyny Śląskiej. Ostatecznie podopieczni trenera Foltyna efektownie zwyciężyli w tym pojedynku stosunkiem goli 6-1. Tym samym podtrzymali listopadową serię zwycięstw i zainkasowali trzeci z kolei komplet punktów!
Od pierwszych minut mecz ułożył się znakomicie dla gospodarzy, gdyż już w 3’ prowadzenie dla Sokoła zdobył najlepszy strzelec drużyny Łukasz Deneka. Podwyższenie wyniku nastąpiło w 23’ za sprawą dośrodkowania z rzutu rożnego Bienkiewicza oraz skutecznego wykończenia strzału głową przez niezawodnego Marcina Pruchnickiego.
Kiedy wydawało się, że kolejne gole na konto Sokoła będą tylko kwestią czasu, przyjezdni zepchnęli Lipian do defensywy i mozolnie dążyli do zdobycia choćby bramki kontaktowej, która mogła by odwrócić losy meczu. Ta sztuka udała im się tuż przed przerwą po stałym fragmencie gry. Wówczas pięknym i skutecznym uderzeniem z dystansu popisał się Ptak Mateusz. W efekcie, po pierwszych czterdziestu pięciu minutach gry gospodarze schodzili na przerwę tylko z jednobramkową przewagą.
Kilka minut po przerwie, sympatycy Sokoła mogli cieszyć się z kolejnego trafienia dla Lipian. Tym razem prostopadłym podaniem wykazał się Musiał Mateusz, który idealnie obsłużył podaniem , wychodzącego na czystą pozycję Kamila Pyzłowskiego. Popularny Pyza nie miał problemów by minąć bramkarza gości i wpakować piłkę do sieci przeciwnika. Tym samym podwyższył rezultat meczu w 50’ na 3-1. Utracona trzecia bramka ewidentnie odebrała jakiekolwiek nadzieje na korzystny rezultat drużynie z Jaworzyny Śląskiej. Kolejne minuty gry toczyły się już w zasadzie tylko pod dyktando gospodarzy. Była to niepodważalna dominacja Sokoła, który raz po raz stwarzał sobie wiele sytuacji podbramkowych. W 68’ rajd Jędrzejowskiego wykorzystał Filip Bienkiewicz, który podwyższył rezultat na 4-1. Kolejną bramkę na 5-1 dołożyli zawodnicy rezerwowi w tym meczu. Idealne podanie w tempo wprowadzonego chwilę wcześniej na plac Chodorskiego wykorzystał kolejny zmiennik - Andrusiak Adam. Wynik końcowy meczu na 6-1 ustalił wprowadzony na końcowe minuty gry - Jurkowski Maciej. W polu karnym z zimną krwią wykorzystał asystę Jędrzejowskiego Patryka.
Tym samym, twierdza w Wielkiej Lipie pozostaje nadal niezdobyta!!! LKS SOKÓŁ po słabym starcie (a raczej falstarcie) wreszcie wrócił na odpowiednie tory, do których przyzwyczaił swoich wiernych sympatyków choćby w poprzednim sezonie! W listopadzie tego roku w trzech pojedynkach podopieczni trenera Foltyna zdobyli w sumie komplet punktów - 9pkt. z bilansem bramkowym: 12-3. Ten fakt, na samym finiszu rozgrywek, pozwolił Sokołowi z Wielkiej Lipy awansować na 7.miejsce ze stratą tylko czterech oczek do podium. Z pewnością jest to dobry prognostyk dla Lipian na rundę wiosenną!!! HEJ SOKÓŁ! LKS!!!
W ramach ostatniej w tym roku 15 kolejki czwarto-ligowych zmagań, gospodarze LKS SOKÓŁ z Wielkiej Lipy zmierzyli się z kolejnym beniaminkiem tj. MKS Karoliną z Jaworzyny Śląskiej. Ostatecznie podopieczni trenera Foltyna efektownie zwyciężyli w tym pojedynku stosunkiem goli 6-1. Tym samym podtrzymali listopadową serię zwycięstw i zainkasowali trzeci z kolei komplet punktów!
Od pierwszych minut mecz ułożył się znakomicie dla gospodarzy, gdyż już w 3’ prowadzenie dla Sokoła zdobył najlepszy strzelec drużyny Łukasz Deneka. Podwyższenie wyniku nastąpiło w 23’ za sprawą dośrodkowania z rzutu rożnego Bienkiewicza oraz skutecznego wykończenia strzału głową przez niezawodnego Marcina Pruchnickiego.
Kiedy wydawało się, że kolejne gole na konto Sokoła będą tylko kwestią czasu, przyjezdni zepchnęli Lipian do defensywy i mozolnie dążyli do zdobycia choćby bramki kontaktowej, która mogła by odwrócić losy meczu. Ta sztuka udała im się tuż przed przerwą po stałym fragmencie gry. Wówczas pięknym i skutecznym uderzeniem z dystansu popisał się Ptak Mateusz. W efekcie, po pierwszych czterdziestu pięciu minutach gry gospodarze schodzili na przerwę tylko z jednobramkową przewagą.
Kilka minut po przerwie, sympatycy Sokoła mogli cieszyć się z kolejnego trafienia dla Lipian. Tym razem prostopadłym podaniem wykazał się Musiał Mateusz, który idealnie obsłużył podaniem , wychodzącego na czystą pozycję Kamila Pyzłowskiego. Popularny Pyza nie miał problemów by minąć bramkarza gości i wpakować piłkę do sieci przeciwnika. Tym samym podwyższył rezultat meczu w 50’ na 3-1. Utracona trzecia bramka ewidentnie odebrała jakiekolwiek nadzieje na korzystny rezultat drużynie z Jaworzyny Śląskiej. Kolejne minuty gry toczyły się już w zasadzie tylko pod dyktando gospodarzy. Była to niepodważalna dominacja Sokoła, który raz po raz stwarzał sobie wiele sytuacji podbramkowych. W 68’ rajd Jędrzejowskiego wykorzystał Filip Bienkiewicz, który podwyższył rezultat na 4-1. Kolejną bramkę na 5-1 dołożyli zawodnicy rezerwowi w tym meczu. Idealne podanie w tempo wprowadzonego chwilę wcześniej na plac Chodorskiego wykorzystał kolejny zmiennik - Andrusiak Adam. Wynik końcowy meczu na 6-1 ustalił wprowadzony na końcowe minuty gry - Jurkowski Maciej. W polu karnym z zimną krwią wykorzystał asystę Jędrzejowskiego Patryka.
Tym samym, twierdza w Wielkiej Lipie pozostaje nadal niezdobyta!!! LKS SOKÓŁ po słabym starcie (a raczej falstarcie) wreszcie wrócił na odpowiednie tory, do których przyzwyczaił swoich wiernych sympatyków choćby w poprzednim sezonie! W listopadzie tego roku w trzech pojedynkach podopieczni trenera Foltyna zdobyli w sumie komplet punktów - 9pkt. z bilansem bramkowym: 12-3. Ten fakt, na samym finiszu rozgrywek, pozwolił Sokołowi z Wielkiej Lipy awansować na 7.miejsce ze stratą tylko czterech oczek do podium. Z pewnością jest to dobry prognostyk dla Lipian na rundę wiosenną!!! HEJ SOKÓŁ! LKS!!!